Jako dziewiętnastolatka wyjechała z rodzinnej Warszawy do Wielkiej Brytanii, aby móc się tutaj kształcić, rozwijać oraz... zostać policjantką. Minęło sześć lat, a ona jest coraz bliżej zrealizowania swojego marzenia. Agnieszka Strykier, Special Constable, pracująca dla policji Cambridgeshire, stała twarzą lokalnej kampanii policyjnej, promującej wolontariat i pracę na rzecz społeczności.

Agnieszka, od kiedy tylko pamięta, zawsze chciała być policjantką. A pragnienie to było tak silne, że odrzuciła możliwość studiowania prawa na polskim uniwersytecie i w 2009 roku przybyła do Wielkiej Brytanii. Wcześniej podszkoliła swój angielski na tyle dobrze, aby móc rozpocząć naukę w Aberystwyth University na kierunku, który był związany z jej aspiracjami zawodowymi czyli kryminologii. Następnie uzyskała tytuł magistra i w tym samym czasie uczyniła pierwszy formalny krok na drodze do kariery policyjnej – zgłosiła się do pracy na stanowisku special constable.

Special constable to wolontariusz, który może potem stać się oficerem policji. Policja opłaca wydatki special constable. Osoba na tym stanowisku nosi taki sam mundur jak funkcjonariusze policyjni, ma przy sobie taki sam sprzęt i – podobnie jak oficer – może np. dokonać aresztowania. „Specials”, jak w skrócie są nazywani, pomagają oficerom policyjnym w wykonywaniu ich zadań; pomagają w ograniczaniu przestępczości, tłumieniu zamieszek czy redukowaniu uczucia strachu wśród mieszkańców całego hrabstwa.

Special Constable jest odpowiedzialny m.in. za:
- patrolowanie wyznaczonego terenu,
- odpowiadanie na wezwania mieszkańców,
- pomoc na miejscu wypadku/pożaru/bijatyki,
- pilnowanie porządku i bezpieczeństwa na drogach,
- prezentowanie dowodów w sądzie,
- spędzanie czasu w szkołach i edukowanie najmłodszych na temat bezpieczeństwa,
- walkę z antyspołecznym zachowaniem,
- ochronę dużych wydarzeń, np. meczy Peterborough United.

Każdy wolontariusz na tym stanowisku poświęca minimum szesnaście godziny pracy miesięcznie dla lokalnej policji.

W hrabstwie Cambridgeshire, na stanowisku special constable pracuje 250 osób, a bohaterka naszego artykułu jest jedną z nich – wspólnie w zeszłym roku przepracowały 66 tysięcy godzin podczas 10 tysięcy zmian.

Agnieszka brała udział w specjalnej operacji połączonych sił policjantów i urzędników, mającej na celu likwidację procederu handlu ludźmi w rejonie Wisbech. Zajmowała się także przypadkami przemocy domowej.

- Każdy moment na służbie sprawia, że jestem dumna – opowiada Agnieszka. - Moją najlepszą chwilą było to, co czułam tuż po dokonaniu pierwszego aresztowania. To świetne uczucie, gdy przyjeżdża się na miejsce, pomaga ofierze, a potem zatrzymuje przestępcę. Mam satysfakcję, że zamiast siedzieć przed telewizorem i marnować czas, robię coś dobrego; zapobiegam włamaniom oraz bójkom czy odnajduję kogoś, kto zaginął.

- Nie ma dwóch takich samych dni na służbie. Zawsze chciałam pracować w policji właśnie ze względu na dreszczyk emocji, jaki niesie ze sobą wykonywanie obowiązków, a także z powodu satysfakcji, jaką daje pomoc innym. Nigdy nie wiadomo, czego można się spodziewać na swojej zmianie, człowiek uczy się każdego dnia – dodaje Agnieszka.

Nasza rodaczka rozpoczęła już przygotowania do objęcia funkcji etatowej policjantki.

W międzyczasie będzie poszerzać swoje doświadczenie pracując w Beds, Cambs and Herts Major Crime Unit.